Jak nauczyć dziecko samodzielnej zabawy

Jak nauczyć dziecko samodzielnej zabawy i czy to w ogóle możliwe?

Samodzielna zabawa. Czy dziecko rodzi się z tą umiejętnością? Czy to wymaga nauki? Co wtedy, gdy nie potrafi się samo bawić? Czy to przez Ciebie? A co jeśli Twoje dziecko wybiera samotne zabawy? Czy to dobrze, czy źle? Zacznijmy od zdania, które jako rodzice powinniśmy zapamiętać. A kiedy już się je zrozumie, to łatwiej jest złapać dystans do pewnych sytuacji.

Samodzielna zabawa nie oznacza tego samego, co samotna zabawa!

Twoje dziecko może się bawić samodzielnie, jednak może mieć trudności, gdy okaże się, że jest w tej zabawie samotne. Z czego to wynika?

aspekt społeczny

Człowiek z natury nie jest stworzony do życia w samotności. A tym bardziej dziecko, które potrzebuje drugiego człowieka do nauki świata i do tego, aby czuć się bezpiecznie. Rodzic jest jak chodzący drogowskaz, który doradza, gdzie jest bezpiecznie, co jest fajne, a co budzi zagrożenie. W otoczeniu dorosłego łatwiej jest się bawić. Poza tym wspólna zabawa wspomaga rozwój malucha w obszarze interakcji, komunikacji, działań naprzemiennych, czy naśladownictwa. Jeśli dziecko poszukuje Cię w zabawie, to nie robi Ci na złość, gdy Ty akurat musisz ogarnąć dorosłe sprawy. Jest to jego naturalna potrzeba.

wiek/temperament

To czy i jak często maluch podejmuje samodzielne aktywności bez udziału rodzica, jest sprawą indywidualną. Zależną oczywiście od wieku (etapu rozwoju) oraz temperamentu i potrzeb. Im dziecko młodsze, tym mniej doświadczeń posiada. Taki maluch potrzebuje osoby dorosłej, aby ta kierowała zabawą i wchodziła z nim w interakcje. Im dziecko starsze, tym częściej jego forma aktywności się zmienia. Pociecha zaczyna wchodzić w role, umie samodzielnie wymyślać scenariusze działań i wtedy zabawa może się wydłużać.

Jeśli dziecko podejmuje samodzielną aktywność, często trwa ona bardzo krótko, nie zdążymy rozłożyć zabawek, a maluch już się nimi nie interesuje, poniżej wyjaśniam dlaczego tak się dzieje.

uwaga mimowolna

Ty szukasz zajęcia albo proponujesz aktywność, a już po 5 minutach zabawa skończona? Dzieje się tak dlatego, że dzieci (nawet do 7 roku życia) mają trudności z koncentracją uwagi na jednym zadaniu. Ich ciało jest wyposażone w specjalny „radar” skanujący otoczenie i przeskakujący na zajęcia, które wydają się bardziej atrakcyjne. Maluchy szybko napełniają się daną aktywnością i zaraz poszukują kolejnej. To potrzebny etap, bo właśnie wtedy dziecko najwięcej się uczy, ale dla dorosłych to może być trudny czas. 

nadmiar

Wiesz, dlaczego w ekskluzywnych sklepach na wieszakach są tylko pojedyncze sztuki ubrań? Bo wtedy istnieje większe prawdopodobieństwo, że dany przedmiot zostanie kupiony. Zamiast marnować energię na szukanie, zużywasz ją na podjęcie decyzji. Tak samo jest z otoczeniem dziecka. Niestety tekst: „On ma tyle zabawek, a nie ma czym się bawić” słyszę średnio raz w tygodniu.

Jak nauczyć dziecko samodzielnej zabawy?

Na ten akapit pewnie czekałaś/czekałeś najbardziej. Uważam, że trudno nauczyć dziecko samodzielnej zabawy, bo zwykle jest ona podejmowana spontanicznie. Jednocześnie maluch co chwilę szuka obecności dorosłego. To jest NATURALNE i nie mamy na to wpływu.

Ten akapit zmieniłabym raczej na mini poradnik: Jak wydłużyć samodzielną zabawę dziecka? Na to rzeczywiście mamy realny wpływ.

  1. Proporcje:

    Samej zabawy dziecko też musi się nauczyć. Im więcej możliwości zabawy pokażesz maluchowi, tym częściej on te pomysły będzie mógł wykorzystać w przyszłości, już bez Twojego udziału. Pisząc proporcje, mam na myśli czas, w którym dziecko powinno bawić się samodzielnie, a czas, który Ty mu poświęcasz. Jeśli maluch nasyci się Twoją obecnością, będzie czuł się bezpiecznie. Łatwiej też będzie mu Ciebie opuścić i zainteresować się otoczeniem.

  2. Bądź dostępna/dostępny:

    Zacznij od wspólnej zabawy, a gdy zauważysz, że dziecko zajmuje się sobą, spróbuj powoli się wycofywać. Jeśli to możliwe, zostań w takim miejscu, abyś był widoczny (dotyczy rodziców maluchów). Dziecko dłużej się pobawi, gdy będziesz z nim na jednym poziomie, dlatego – o ile to możliwe – zostań na dywanie lub posadź dziecko tak, aby mogło utrzymywać z Tobą kontakt wzrokowy.

  3. Zadbaj o podstawowe potrzeby dziecka:

    Picie i przekąski w pobliżu sprawią, że maluch będzie mógł po nie sięgnąć podczas zabawy, nawet bez szukania rodzica. Dzięki temu zabawa prawdopodobnie nie zostanie przerwana.

  4. Zminimalizuj wybór:

    Im więcej zabawek, tym bardziej zagubione może czuć się dziecko, dlatego przygotuj na podłodze/macie maksymalnie trzy zabawki i posadź przy nich malucha. W przypadku starszaków komunikat „Idź się pobaw” równieżmoże się nie sprawdzić. Wtedy zaproponuj dziecku trzy różne zabawy albo naszykuj kartki z pomysłami zabaw do losowania. „Pudełkona nudę”, czyli przedmiot, w którym znajdzie wcześniej naszykowane przez Ciebie propozycje jest również dobrym pomysłem.

  5. Ustalcie zasady:

    Są takie momenty, gdy każdy z nas potrzebuje czasu dla siebie. W przypadku starszych dzieci ustalcie zasady, że w dane dni, o danych godzinach, każdy domownik ma czas dla siebie i zajmuje się sobą przez określony czas. Tutaj pomocny może okazać się minutnik kuchenny lub klepsydra.

  6. Dodatkowy bodziec:

    Niektóre dzieci po prostu nie lubią samotności i zawsze przychodzą z zabawkami do wspólnego pokoju. Być może muzyka z głośnika puszczona w pokoju dziecka albo jakiś podcast sprawią, że maluch chętniej pobawi się sam przez jakiś czas? To zawsze dodaje otuchy.

  7. Nagrywanie zabawy:

    To propozycja dla starszych dzieci (rekomenduję powyżej 4 roku życia). Maluch włącza kamerkę w telefonie i nagrywa swoją zabawę autami, postaciami czy lalkami. Po skończonej zabawie możecie wspólnie obejrzeć to nagranie w formie bajki. Jeśli dziecko układa klocki lub coś koloruje, zachęć je do nagrania instruktażu, w którym opowiada, co aktualnie robi.

  8. Nowe elementy:

    Podczas zabawy dziecka ukryj kilka elementów, które są do niej potrzebne. Gdy dziecko poczuje już znużenie i zacznie szukać czegoś innego, wręcz mu „zagubiony” element i zachęć do kontynuowania zabawy z jego użyciem.

Co jeszcze może pomóc?

Zamiast: „Idź się pobaw”, „Zajmij się wreszcie sobą”, powiedz: „Masz ochotę robić coś aktywnego czy spokojnego?”.

Zapytaj: „Czy potrzebujesz otwartych czy zamkniętych drzwi do pokoju, żeby było Ci łatwiej bawić się samemu?”.

Powiedz: „Za chwilę każdy z nas będzie miał czas dla siebie. Czy coś jeszcze mogę teraz dla Ciebie zrobić? Przytulić, zrobić przekąskę? Pomóc coś zdjąć, wyjąć z szafy?”.

Co słyszę od rodziców, z którymi pracuję?

„A my to nie mamy problemu, nasze dziecko to zawsze samo sobie coś wymyśli, nie potrzebuje rodziców. W sumie od zawsze tak ma”.

Jako specjalistka muszę zostawić tutaj jeszcze jeden komentarz: żadna skrajność nie jest dobra i warto obserwować dzieci.

Jeśli dziecko nie potrafi się samodzielnie bawić, to my to odczuwamy, szukamy pomocy i sposobu, aby to zmienić, dlatego pewnie czytasz teraz ten artykuł.

Sytuacja wygląda inaczej, gdy dziecko od początku wybiera samotne zabawy i nie potrzebuje do nich rodziców. Wtedy się cieszymy, że mamy samodzielne dziecko i dużo przestrzeni na własne działania. Raczej nie szukamy dziury w całym i nie stanowi to dla nas problemu.

A TO WŁAŚNIE SAMOTNA ZABAWA MOŻE BYĆ CZYNNIKIEM WSKAZUJĄCYM NA PEWNE TRUDNOŚCI.

Przyjrzyj się wtedy, czy dziecko:

– wskazuje palcem na pewne przedmioty, które chce, i czy szuka Cię wzrokiem

– reaguje na imię, kiedy jest wołane

– jego mowa rozwija się zgodnie z normami (proste dwuwyrazowe zdania w wieku dwóch lat)

– bawi się tematycznie, np. karmi lalkę, tankuje autko, myje maskotki itd.

– przyjmuje Cię do zabawy, gdychcesz dołączyć

– podejmuje różne zabawy i czy nie są one zawsze takie same

– czy naśladuje proste gesty typu „papa”, „daj” itd.

– czy używa przedmiotów, zabawek zgodnie z przeznaczeniem

Jeśli zauważysz, że Twoje dziecko ma dwa lata i nadal nie wykonuje tych czynności, to zachęcam do konsultacji z psychologiem.

„Tomoja wina, że on nie umie się sam bawić, bo jak był mały, to cały czas ktoś się z nim bawił, a teraz nie umie się zająć”.

To niczyja wina! Choć wiem, że zmęczenie i frustracja mogę być duże, kiedy po kilku latach chcemy już odpocząć od ciągłej animacji, a to nadal nie wychodzi. Jednak jeśli spędzałaś/spędzałeś czas ze swoim dzieckiem na pierwszym etapie jego życia, to dałaś/dałeś mu to, co mógł dostać najlepszego w tym okresie: czas i uwagę. Nie ma czego żałować.

Przeczytaj też: Jak zrozumieć dziecięce emocje?

Zapytaj się dziecka, czemu trudno mu podjąć samodzielne zadania.

Jeśli Twoje dziecko ma powyżej 3 lat, możesz mądrze wykorzystać technologię:

– może układanie origami z instruktażem z internetu?

– nauka rysowania?

– a może ćwiczenia z Krokietem i Lamą: https://www.youtube.com/@AkademiaKrokietaiLamy

– może właśnie włączenie muzyki w tle podczas zabawy pomoże mu podjąć aktywność samodzielnie

Na koniec zostawię jedno zdanie, które być może ktoś z Was potrzebuje usłyszeć…

Nie musisz ciągle przebywać z dzieckiem i go animować, aby prawidłowo się rozwijało. Bycie samemu i nuda też są potrzebne.

Nie musisz lubić bawić się ze swoją pociechą. Wystarczy, jeśli spędzacie wspólnie czas podczas codziennych aktywności. Że jesteś uważna na potrzeby i emocje swojego dziecka i dajesz mu siebie. Przytulanie, baraszkowanie, wspólne gotowanie, spacery, aktywność fizyczna, rozmowa – to są momenty ważne dla malucha! Bo zabawa to nie są tylko zabawki. Prawdziwa zabawa jest wtedy, kiedy dzielimy uśmiech i działanie z inną,ważną dla nas osobą.

A jeśli potrzebujesz inspiracji do spędzania czasu z dzieckiem, to zapraszam Cię gorąco na mój instagram!

Autorka artykułu: Monika Bednarek – pedagog specjalny i terapeutka wczesnego wspomagania rozwoju

Monika Bednarek – jestem pedagogiem specjalnym i terapeutką wczesnego wspomagania rozwoju. Prywatnie jestem mamą dwóch dziewczyn Julii i Celiny. Pracę zawodową z dziećmi i ich rodzicami łączę z edukowaniem i inspirowaniem rodziców i specjalistów w Social Mediach (@kreatimo). Pomagam im zrozumieć dzieci poniżej 6 roku życia i pokazuję jak wykorzystać codzienne działania do wspomagania rozwoju dzieci. 

Shopping Cart