Nie znam rodzica, który nie odczuwał by czasem złości. Rola rodzica, jest po prostu ciężka, wymagająca i mimo wielu uroków, bardzo obciążająca. Rodzicielska złość często spychana jest jednak na dalszy plan. Ignorujemy ją i udajemy, ze jej nie widzimy. Warto jednak poświęcić jej uwagę, bo ma ona ogromne znaczenie dla rozwoju naszych dzieci, ich radzenia sobie z emocjami, kształtowania osobowości i zachowań jakie prezentują.
Rodzicielska złość – jak sobie z nią radzić?
Słyszę od rodziców często, że chcieliby mieć więcej cierpliwości, mniej krzyczeć, rzadziej walczyć z wyrzutami sumienia. Autorzy książki „Odwrócona relacja” piszą, że „typowe dziecko w wieku przedszkolnym średnio co dwadzieścia sekund wymaga, by rodzic zajął się jakimś jego pragnieniem”. To może frustrować. Do tego dołóżmy jeszcze permanentne zmęczenie, nadmiar obowiązków, wieczne niewyspanie, jedzenie w biegu, brak czasu dla siebie. Mimo to warto przyjrzeć się rodzicielskiej złości, bo zaopiekowanie się swoimi emocjami może znacznie poprawić naszą relację z dzieckiem i rozwiązać wiele trudności. Myślę wręcz, że zaopiekowanie się swoimi emocjami, jest największym wyrazem troski o dziecko. Dzieci, które często doświadczają złości rodzica czują się często zagubione, wywołuje to u nich frustrację, impulsywność, gwałtowność reakcji, a więc wszystko to, na co zwykle uskarżają się rodzice.
Dlaczego warto oswoić rodzicielską złość? Dlaczego warto zadbać o to by złościć się lepiej?
Przeczytaj też : SOS – moje dziecko mnie denerwuje!
Dzieci uczą się, kiedy czują się dobrze
Dziecko, aby regulować swoje własne emocje potrzebuje drugiego człowieka, który pomieści jego uczucia i zarazi spokojem. Dla jego rozwoju emocjonalnego i społecznego ważne jest, by mogło obserwować swoich rodziców, kiedy Ci potrafią wyrażać swoje emocje nie krzywdząc innych, nie wzbudzając strachu, bez impulsywności. Drugim aspektem jest fakt, że dzieci uczą się wtedy kiedy czują się dobrze. Kiedy są w stresie lub strachu nie przyjmują argumentów, nie wyciągają wniosków i nie zapamiętują. Dzieci karane, karami jako takimi lub emocjonalnym chłodem rodzica często próbując uniknąć tych doświadczeń, nadal robią rzeczy „zakazane”, ale w sposób niewidoczny dla rodzica. Dzieci „gniewnych rodziców” nie dążą do aprobaty rodzica, a ochrony siebie. Podczas kiedy to właśnie, to pierwsze jest naturalną motywacją do rozwoju.
Dzieci potrzebują emocjonalnej bliskości
Doświadczenie złości rodzica, to często chwilowe zerwanie relacji – osłabia więź. Dzieci rodziców, którzy często odczuwają swój gniew zaczynają niejako odcinać się od emocji zarówno innych jak i swoich. Przywykają do nieprzyjemnych doświadczeń i stają się obojętne na stres, ból, gniew, smutek innych. Często same też przestają okazywać swoje emocje obawiając się, że są one zbyt obciążające dla innych. Gniew rodzica jest często jednym z powodów zaburzeń zachowania, co jest podyktowane zarówno obserwacją rodzica jak i częstego doświadczania stresu.
„Bez względu na to, jak bardzo słuszny jest gniew rodzica, zawsze budzi on przerażenie dziecka. (Lieberman)
Spokojny dom chroni
Spokojny rodzic, to spokojne dziecko. Dzieci dorastające w otoczeniu gwałtowanie wyrażanej złości w dorosłym życiu doświadczają trudności w wyrażaniu swoich emocji, w budowaniu trwałych relacji. Złość rodziców dzieci często odczytują jako komunikat o sobie, zaniżając tym samym własne poczucie wartości. Dzieci reagują na stres rodziców również fizycznie, somatycznie, a więc często mają trudności ze snem, wypróżnianiem się, odżywianiem.
Odczuwanie złości jest normalne, naturalne, ważne i potrzebne. Złość to reakcja na zagrożenie, informacja, że dzieje się coś, co narusza nasze granice, pomaga nam się chronić. Może mieć zarówno siłę niszczącą jak i budującą.
Jeśli chciałabyś zająć się własną złością, oswoić się, sprawić by służyła i pomagała, a nie niszczyła zapraszam Cię na szkolenie: Jak oswoić rodzicielską złość?