Co to znaczy rozmawiać o emocjach? Rozmowa o emocjach to wskazówka, którą można często usłyszeć. Rzeczywiście jest to narzędzie, mam wrażenie, cały czas niedoceniane, a które ma wielką moc. Wspiera w dawaniu dzieciom poczucia akceptacji, uczy je tego, czym emocje są, a czym nie są. Pokazuje, jak o nich mówić, a tym samym, jak sobie z nimi radzić. Pomaga zachować zdrowie psychiczne, budować relacje. Ale… co to w zasadzie znaczy rozmawiać o emocjach?
Co to znaczy rozmawiać o emocjach?
Odpowiedź na to pytanie bywa trudna, bo takie rozmowy nie są dla nas naturalne, wielu z nas nikt tego nie nauczył. Sami nie doświadczaliśmy w swoim dzieciństwie rozmów o emocjach, choć stanowią one niezwykle ważną część naszego życia. Wielu dzisiejszych dorosłych słyszało raczej: „trzymaj emocje na wodzy”, „złość piękności szkodzi”, „chłopaki nie płaczą”, „nerwy w konserwy”, podczas gdy emocje, nawet zamiecione pod dywan, nie znikają – zawsze wyjdą. Kiedy jednak dzieje się to nieświadomie, mogą wybuchnąć w sposób niekontrolowany, kiedy już zbierze się ich za dużo, albo wyjść bólami somatycznymi w ciele. Pierwszym etapem rozmawiania z dziećmi o emocjach powinno być więc oswojenie swoich własnych odczuć, zauważenie ich, zaakceptowanie.
Kiedy zacząć rozmawiać z dziećmi o emocjach?
Na rozmowy o emocjach nigdy nie jest za szybko. Mam nadzieję, że nikt już nie ma dziś wątpliwości, że z dziećmi rozmawiamy od samego początku. A skoro rozmawiamy, to możemy również mówić o emocjach i uczuciach. Dwulatki, które zaczynają mówić i budować proste zdania, potrafią też nazwać swoje podstawowe emocje. Mówią więc, że się cieszą, są smutne, boją się albo czują złość. Chwilę później zaczynają zauważać też uczucia innych, a z sześciolatkami możemy już analizować różne sytuacje i ich konsekwencje. Warto pamiętać, że rozmowy o emocjach nie prowadzimy tylko w sytuacjach kryzysowych, kiedy sięgają zenitu. Rozmawiamy przede wszystkim wtedy, kiedy czujemy się dobrze i wykorzystujemy różne okazje, np. spacery czy wspólne czytanie książek.
Sprawdź 10 najlepszych książek o emocjach dla dzieci
Co czujesz?
Żeby rozmawiać o emocjach musimy wiedzieć, czym one są. Nie mam tu na myśli regułek i definicji,bo przecież czujemy nie tylko głową, ale też sercem i ciałem. W rozmowach warto więc zwracać uwagę na to, co dostrzegamy gołym okiem.
- Widzę, że zaciskasz pięści, czy czujesz złość?
- Ale szybko bije ci serce! Boisz się?
- Widzę, że twoje ciało rozpiera energia. Myślę, że czujesz radość!
- Pomyślałeś, że jesteś tu sam i się wystraszyłeś?
Warto wskazywać dzieciom subtelne sygnały, jakie płyną z naszego ciała, ale też zwracać uwagę na myśli, które poprzedzają dane uczucia. U maluchów obserwowanie ich jest o tyle łatwe, że dzieci wyrażają emocje całymi sobą. Nie bój się też pytać pociechy: „Jak się czujesz?”. To, co usłyszysz w odpowiedzi, zależy oczywiście od jej wieku, umiejętności komunikacyjnych, cech osobowościowych i temperamentalnych, ale również od tego, czy ma możliwość słuchania tego, w jaki sposób Ty mówisz o emocjach i o swoich odczuciach.
Czy potrafisz powiedzieć, że dziś w pracy posprzeczałaś się z szefową? Wydawało Ci się, że ona Ci nie ufa i poczułaś, jak nagle się kurczysz, do oczu napływają Ci łzy i zrobiło Ci się smutno? Dzieci widzą, jak reagujemy na różne sytuacje, to my jesteśmy ich pierwszymi nauczycielami. One są naszym lustrem, powinny rozumieć, w jaki sposób my radzimy sobie z emocjami. To daje im fundamenty do budowania własnej wrażliwości.
Podałam wyżej jako przykłady rozbudowane komunikaty, ale nie chodzi o sztuczne, wyuczone zdania, a nasze własne, autentyczne myśli i odczucia. A może w Waszym domu o wiele lepiej sprawdzą się narysowane buźki i wieczorne pokazywanie, która emocja była w Was dzisiaj najczęściej?
Sposoby na rozmowy o emocjach
Warto w rozmowach podkreślać fakt, że na pojawiające się w nas uczucia mamy niewielki wpływ. Mówi się o tym, że sama emocja trwa zaledwie chwilę – 90 sekund.Na to, co wydarzy się dalej, na nasze zachowanie jednak ten wpływ już mamy. Wtedy, kiedy mamy lepszy humor, czujemy się dobrze, możemy szukaćrazem z dzieckiem sposobów i strategii na to, jak sobie radzić, jak sobie pomagać, co można zrobić, żeby wrócić do równowagi.
Takie historie możemy przerabiać też czysto teoretycznie w formie zabawy podczas codziennych czynności:
Jak myślisz? Jaki nastrój ma dzisiaj ta Pani? Co się stało? Co może teraz zrobić?
Czy też w formie zagadek:
Wyobraź sobie, że Kasia ma wielką ochotę na lody czekoladowe i prosi mamę by jej je kupiła. Mama jednak mówi, że dziś jest za zimno i nie zgadza się na lody. Kasia czuje, jak jej pięści się zaciskają, robi się jej gorąco, ma ochotę krzyczeć. Złości się! Co może teraz zrobić?
Nie chodzi o regułki, instrukcje rozmawiania o emocjach, chodzi o to, by one po prostu nie były tematem tabu, by się pojawiały, by rozmowy o nich były autentyczne, prowadzone waszym własnym językiem. Łatwiej będzie rodzicom, którzy mają oswojone własne emocje i potrafią o nich mówić, ale nie znaczny to, że brak takich doświadczeń skreśla nasz sukces w komunikacji z dzieckiem. Możemy w tej relacji wspólnie się uczyć.
Jak wspierać inteligencje emocjonalną dzieci?
Staraj się patrzeć na sytuacje oczami dziecka i okazywać zrozumienie. Nie znaczy to jednak, że zawsze masz potwierdzić słuszność tych emocji, dla przykładu: „Widzę, że jest Ci smutno, że musisz kończyć zabawę”. Pozwalaj mu wyrażać każdą emocje, ale nie akceptuj wszystkich zachowań – „Rozumiem, że jesteś na mnie bardzo zły, ale nie zgadzam się na bicie. Możesz uderzyć poduszkę, nie mnie”. Naucz dziecko rozwiązywać problemy, możesz mu pomagać, ale nigdy wyręczać – „Smucisz się, że tata musi być w pracy. Co możemy zrobić, żeby spędzić ten czas przyjemnie bez niego”. Opowiadaj dziecku i opisuj to co się wydarzyło – „Wystraszyłaś się, że wychodzę, ale potem przytuliłaś się do cioci i poczułaś się spokojniej”.