“Moje dziecko nie lubi się przytulać i być dotykane”.
“Często w sytuacjach społecznych moje dziecko się wycofuje lub wpada w płacz”.
“Moje dziecko po prostu zasypia kiedy jest zestresowane. Kompletnie je odcina”.
“Mam wrażenie, że moje dziecko jest przebodźcowane. Czy wszystko jest w porządku? A może to ja coś robię źle? Jak mogę mu pomóc?”.
Wielu rodziców mierzy się z podobnymi trudnościami lub zadaje sobie pytanie: „czy ja na pewno wszystko robię jak trzeba?”. I tak, drogi rodzicu, wszystko jest z Tobą w porządku. I jeśli potrzebujesz usłyszeć od kogoś, że dobrze sobie radzisz, to chcę Ci powiedzieć: wierzę, że robisz wszystko najlepiej jak potrafisz i jestem z Ciebie dumna (i Ty też bądź z siebie dumny).
Rozwój dziecka to proces i w trakcie jego trwania mogą pojawić się przeróżne trudności. Przebodźcowanie jest jedną z nich. To naturalne i zdarza się u każdego (nawet u dorosłych). A czym jest przebodźcowanie u dziecka i jak możesz mu pomóc? O tym rozmawiałam z terapeutką integracji sensorycznej – Olą Charezińską.
Czym jest integracja sensoryczna?
To proces, który występuje u każdego z nas. Mózg przyjmuje, organizuje i przetwarza wszystkie docierające do niego informacje i bodźce (te z ciała, ale też te z otoczenia, czyli np. bodźce słuchowe, węchowe, dotykowe, smakowe i wzrokowe, ale też te związane z zachowaniem równowagi ciała), a następnie reaguje.
W ten sposób dziecko uczy się siebie i świata. Sprawdza też, czy jest on dla niego bezpieczny i przyjemny. Czasami jednak zbyt dużo komunikatów i wrażeń sprawia, że dziecko może być tym wszystkim zwyczajnie przytłoczone.
Czym jest przebodźcowanie? Co to znaczy? Jakie mogą być objawy?
Kiedy dziecko ma dookoła siebie dużo bodźców, czasem może czuć się tym wszystkim zmęczone.
Co wtedy dzieje się z dzieckiem?
- zaczyna zachowywać się inaczej niż zazwyczaj, np. wcześniej było dość spokojne i nagle jakby coś w nie wstępuje. Totalna zmiana. Biega, skacze, wpada na innych, uderza w kogoś lub w coś, szczypie lub ciągnie za włosy,
- wycofuje się, płacze, jest mocno na nie, broni się przed jakimś działaniem (np. przed przytuleniem przez ciocię lub babcię),
- pod wpływem stresu odcina się i zasypia. To reakcja obronna układu nerwowego. Są też takie dzieci, które zamiast zasnąć, będą mocno i długo płakać,
- dostaje głupawki, wpada histerię, płacze lub krzyczy,
- trudno jest nam złapać kontakt wzrokowy i się skomunikować.
Są też dzieci, które nazywamy “zbieraczami”. Zbierają i reagują dopiero kiedy przeleje się ich „czara goryczy”. Może to być nocny wybuch, trudności z wyciszeniem, zasypianiem lub wybudzaniem wiele razy w ciągu nocy (np. budzenie się z krzykiem).
Pamiętaj, że za każdym takim zachowaniem stoi jakaś przyczyna i nie należy tego bagatelizować. Pamiętaj też, że niektóre dzieci nie przebodźcowują się samymi bodźcami, ale emocjami, które towarzyszą im w ciągu dnia, np. czekanie cały dzień aż przyjdzie babcia i dziadek. To spore napięcie i nie każde dziecko radzi sobie z tym dobrze.
Skąd wiemy, że dziecko jest przebodźcowane i że problem się nasila?
Warto działać, kiedy zauważysz, że:
- reakcje na bodźce sensoryczne utrudniają dziecku codzienne funkcjonowanie, np. jest problem z czesaniem, myciem, ubieraniem, wyjściem na spacer, czyli normalnymi czynnościami,
- zaburzony jest rozwój dziecka, np. mamy do czynienia z wybiórczością pokarmową (maluch je tylko frytki, bułkę, naleśniki i nie chce nic więcej),
- występują zaburzenia relacji społecznych, czyli utrudnieniem są dla niego takie momenty, w którym powinno już wchodzić w relacje (etap przedszkolny), a jest to dla niego z jakiegoś powodu trudne.
Kiedy warto zgłosić się do terapeuty zaburzeń sensorycznych?
Nie w pierwszej kolejności, kiedy zobaczysz wcześniej wspomniane objawy.
Zacznij od pediatry, ale takiego, który spojrzy na dziecko holistycznie (nie wyłącznie przez pryzmat bakterii i wirusów). Zrób pełen pakiet badań. Problemy mogą być wynikiem niedoborów, dlatego warto zacząć od tak podstawowych kwestii jak wizyta u lekarza ogólnego.
Zwróć uwagę na higienę snu. Zastanów się, czy dbasz o temperaturę w pokoju dziecka (żeby nie było mu zbyt ciepło), oświetlenie (czy nie jest zbyt jasno) i atmosferę przed snem (czy dbasz o wyciszenie dziecka i zmniejszenie natłoku bodźców na około 2 godziny przed snem).
Zastanów się też, czy są takie sytuacje, kiedy Twoje dziecko ma problem z regulowaniem emocji; czy jest wrażliwe na bodźce i ich unika, czy odwrotnie-mocno ich poszukuje.
Problemy z reakcjami, które zauważasz u dziecka, mogą być też wynikiem obniżonego napięcia mięśniowego, co wpływa na sen i koło się zamyka.
Zaburzenia sensoryczne to dość złożona sprawa, a powodów ich występowania może być naprawdę mnóstwo. Dlatego terapeuta integracji sensorycznej będzie dopiero którąś w kolejce osobą do odwiedzenia. Zacznij od lekarza ogólnego (który w razie potrzeby będzie mógł skierować dziecko dalej).
Jak możesz na co dzień samodzielnie wspierać swoje dziecko, żeby nie było przebodźcowane?
- Zaakceptuj, że Twoje dziecko jest bardziej wrażliwe i mów o tym innym. Ta wiedza pozwoli Ci się przygotować na różne sytuacje i sobie z nimi radzić. Jeśli dziecko nie chce się przytulać i całować z ciocią lub babcią, niech tego nie robi. Uszanuj te granice i nie dawaj innym ich przekraczać.
- Kiedy widzisz, że Twoje dziecko jest przebodźcowane, odetnij je od tego bodźca. Wyjdź do drugiego pokoju gdzie jest cicho i ciemno. Pozwól mu się wyciszyć.
- W przypadku starszych dzieci ucz je rozumieć i komunikować swoje potrzeby oraz granice. Rozmawiajcie (można to już robić z kilkulatkiem). Ustalcie hasło, które będzie oznaczało przytłoczenie i moment, kiedy dziecko ma dość. Wypracujcie sposoby, które pomogą mu się uspokoić, np. przytulanie ulubionej zabawki.
- Kiedy wiesz, że Twoje dziecko jest bardziej wrażliwe, a idziecie “w gości”, usiądźcie dalej od bodźców i od krzyczących osób, ale niech widzi te “zagrażające” mu bodźce. Łatwiej będzie mu sobie z tym radzić. Rozmawiajcie (jeśli dziecko jest na to gotowe. Często samo Ci o tym powie). Przytulaj (kołysajcie się z boku na bok). Jeśli jednak nie chce rozmawiać i się przytulać, uszanuj to i daj mu przestrzeń.
- Zadbaj o stymulację czucia głębokiego. Są to zabawy typu siłowanie, dociskanie, przeciąganie, zawijanie w naleśnik, przytulanie lub robienie kanapki. Możesz też korzystać z masy sensorycznej. Pomaga się to dziecku zrelaksować, ponieważ takie zabawy obniżają poziom kortyzolu. Wydziela się serotonina, czyli hormon szczęścia, dopamina, czyli hormon przyjemności i oksytocyna, czyli hormon przywiązania.
- Jeśli Twoje dziecko lubi muzykę, możesz włączyć coś relaksacyjnego lub dać dziecku „wyżyć się” artystycznie poprzez malowanie, lepienie lub rysowanie.
Przeczytaj też: Zaburzenia integracji sensorycznej – czy mogą dotyczyć Twojego dziecka?
Aktywności zawsze dobieraj do wieku. Młodsze dzieci odcinamy od bodźców, bujamy, przytulamy, dociskamy i dajemy poczucie bezpieczeństwa. U starszych możemy wprowadzić lepienie z ciastoliny, malowanie i inne tego typu aktywności. Świetnie sprawdzą się też gniotki, piłeczki do ściskania i masowanie przed snem.
Jeśli jednak Twoje dziecko nie lubi dotyku i od niego ucieka, uszanuj to i poszukaj innego sposobu na bliskość. Takiego, jaki lubi. Przebodźcowanie wiąże się z przytłoczeniem i najlepsze, co możesz zrobić dla swojego dziecka w takiej sytuacji to być obok, wspierać i towarzyszyć. A jeśli coś mocno Cię niepokoi, pamiętaj, że możesz skorzystać z pomocy specjalisty.