Kto chociaż raz próbował podejść do tematu cierpliwości ze swoim dzieckiem, doskonale wie, co powiem: ŁATWO NIE JEST. I tak, cierpliwość nie jest naszą wrodzoną cechą i często nam dorosłym (mimo wiedzy) też trudno jest czekać. Nie jest to umiejętność, która przychodzi nam naturalnie i szybko. Cierpliwość wymaga… cierpliwości. Jedno jest pewne, dzięki nauce cierpliwości już od najmłodszych lat dasz dziecku do ręki wspaniałe narzędzie. Takie, dzięki któremu łatwiej będzie mu dążyć do celu i osiągać sukcesy, uczyć się konsekwencji i wstawać po upadkach z przekonaniem, że… da radę. Jak podejść do tematu cierpliwości i jak nauczyć dziecko czekać?
Pokaż, że słyszysz.
Jak często zdarza się, że właśnie kiedy jesteś w sklepie/w parku/załatwiasz jakieś sprawy i spotykasz kogoś znajomego, Twoje dziecko ciągnie Cię za rękaw i koniecznie chce zwrócić Twoją uwagę? Albo kiedy robisz coś i jesteś na tym skupiona, a Twoje dziecko woła lub podbiega i domaga się uwagi już, teraz, natychmiast? Myślę sobie, że większość z nas, rodziców, doskonale zna ten temat. I mamy też często taki odruch, że chcemy przerwać to, co robimy. Chcemy dać dziecku uwagę, bo przecież jest ważniejsze i w ten sposób okazujemy mu miłość i wsparcie. Problem pojawia się wtedy, kiery robimy to za każdym razem. Stajemy się „rodzicem na zawołanie”. Zaczyna nam doskwierać poczucie frustracji, że ani na chwilę nie możemy skupić się na sobie.
Co możesz zrobić? Pokaż dziecku, że je słyszysz. Kiedy masz więcej przestrzeni możesz powiedzieć na przykład: „słyszę, że bardzo chcesz się teraz bawić”. Po chwili dodaj: „Ja potrzebuję najpierw dokończyć to, co robię”. Stawiasz granice, ale w empatyczny, zdrowy i delikatny sposób. Kiedy tej przestrzeni jest mniej, ustal z dzieckiem wcześniej specjalny sygnał. Mogą to być dwa delikatne pociągnięcia za rękaw, konkretne słowo, ruch, zachowanie. Coś prostego, co dziecko zapamięta. Niech to będzie równoznaczne z: „wrócę do Ciebie jak tylko będę miała przestrzeń”. Rozmawiaj z dzieckiem, opowiadaj mu, pokazuj. Chcesz nauczyć dziecko czekać? Pozwól mu się od Ciebie nauczyć tej cierpliwości, kiedy sytuacje się dzieją, ale też pomiędzy nimi.
Pomóż dziecku odkryć, czym jest czas.
Dzieci nie mają jeszcze tak mocno rozwiniętego poczucia tego, czym jest czas i co to znaczy, że upływa. Nie czują, ile to chwila, zaraz, moment czy inne określenia, których my, dorośli, używamy na co dzień bardzo często. Czas jest dla dziecka kompletną abstrakcją. Łatwiej im postrzegać upływ czasu przez codzienne czynności np. przed lub po obiedzie, przed lub po bajce niż za pół godziny, później czy zaraz. Naszym zadaniem jest pokazać mu i wyjaśnić, jak może się w tym odnaleźć, żeby nie czuć napięcia i dyskomfortu.
Jak możesz nad tym popracować, żeby pomóc swojemu dziecku? Ustalajcie konkretne momenty w których coś nastąpi. Możesz na przykład ustawić budzik/timer na 5 minut i postawić w widocznym miejscu. Możesz też włączyć jego ulubioną piosenkę. Dzięki temu dziecko będzie widziało upływ czasu i o wiele znośniejsze będzie samo czekanie na to, co ma nastąpić. Takie małe triki pozwolą Wam popracować z koncepcją czasu. Dadzą też dziecku czas na to, żeby oswoiło się z tym, co nowe, a nie do końca dla niego wygodne.
Pamiętaj, że czekanie bywa bardzo… nudne!
Mało kto lubi czekać. A przecież my, dorośli, wiemy doskonale na czym to wszystko polega! Wiemy, że czasami nie da się pewnych rzeczy przyspieszyć. Po prostu trzeba poczekać na coś, co ma się zadziać lub na swoją kolej. Dziecku bardzo trudno jest to zrozumieć i w ogóle sobie wyobrazić. Nie wie jeszcze, o co z tym chodzi i jak może poradzić sobie z dyskomfortem i emocjami, których nie rozumie.
Co możesz zrobić? Kiedy to możliwe zaproponuj swojemu dziecku jakąś aktywność. Może to być na przykład narysowanie czegoś, przebiec się dookoła czegoś czy poszukać 3 żółtych przedmiotów. Dzięki temu sprawisz, że samo czekanie przestanie być takie uciążliwe i pozwoli dziecku skupić się na czymś innym. Pamiętaj, że możecie później, na spokojnie, wrócić do tej sytuacji i o niej porozmawiać. Kiedy emocje opadną, kiedy będziecie już w domu i poczujesz, że to ważne, wróćcie do tego, co się działo i przejdźcie przez to jeszcze raz na spokojnie.
Grajcie w planszówki!
Tak, dobrze czytasz! Zabawa to jedna z lepszych metod nauki czegokolwiek! Planszówki są świetne zwłaszcza w rozwijaniu i trenowaniu cierpliwości. Kiedy gracie w kilka osób każdy musi czekać na swoją kolej – no nie ma wyjścia. I to najlepszy moment i sposób na pokazanie dziecku, ze raz: Ty też czekasz, a dwa, że to naturalne. Każdy ma do wykonania jakiś ruch, a później kolejka idzie dalej. I jasne, że na początku to będzie trudne i dość wymagające, ale w pewnym momencie zrozumie, że to naturalne. Tak po prostu jest i to mija szybciej niż nam się wydaje. Oprócz planszówek warto jest uczyć dziecko i pokazywać mu, jak może bawić się samodzielnie. To pozwala mu gdziekolwiek się znajduje, przenieść się do swojej kreatywnej rzeczywistości i zamienić upływający czas w coś zupełnie niezwykłego.
Przeczytaj też: Co zrobić, kiedy dziecko… ucieka?
A jak z czekaniem na te specjalne dni jak urodziny czy święta?
To też bardzo ważny i często trudny temat. I dla rodziców i dla dzieci. No bo jak wyjaśnić dziecku, że te Święta na które tak czeka będą za pół roku. Albo jak wytłumaczyć, że mimo że urodziny były miesiąc temu to kolejne będą za ROK? Jest jednak coś, co możemy w tej sytuacji zrobić, żeby i nam i dziecku było odrobinę łatwiej. Czasu oczywiście nie przyspieszymy, ale… możemy zrobić wspólnie specjalny kalendarz. To dodatkowa atrakcja, bo robimy go wspólnie i ma dla dziecka dodatkową wartość. Każdego dnia możecie przyklejać karteczkę, słoneczko albo zaznaczać mazakiem upływający czas. Po drodze będziecie mijać inne ważne wydarzenia, które warto celebrować. To nie tylko kreatywny sposób podejścia do tematu, ale przy okazji sposób na rozwój innych potrzebnych kompetencji.
To tylko kilka sposobów na to, jak nauczyć dziecko czekać i warto próbować, ale też szukać własnych. Sprawdzać, co działa, a co zupełnie się nie sprawdza. Pamiętaj, że to Ty jesteś ekspertem od swojego dziecka. Temat czekania i cierpliwości jest trudny i na pewno rozwój tej kompetencji zajmie trochę czasu. Najważniejsze w tym procesie jest Twoja uważność i bycie obok. Szukanie, sprawdzanie i przede wszystkim ROZMAWIANIE o tym co się dzieje na bieżąco.