domowe zabawy wyciszające

Domowe zabawy wyciszające

Głupawka, nakręcenie, „latanie po ścianach” – nie ma chyba rodzica (poza rodzicami niemowląt), który nigdy nie doświadczył stanu nadmiernego pobudzenia u swojego dziecka. Takie momenty często wprowadzają nas w stan konsternacji, irytacji, bezradności. Prośby o uspokojenie się czy próby przekierowania na spokojniejszą aktywność często nie przynoszą żadnego rezultatu poza rosnącym napięciem. Wielu z nas zachodzi wtedy w głowę, czemu nasze dziecko jest takie nakręcone? Może musi się wybiegać i wymęczyć, żeby potem było spokojniejsze? A może to problem z dyscypliną, na który rozwiązaniem będzie większa stanowczość lub zagrożenie brakiem bajki? Jeśli to również Twoje rozterki – czytaj dalej! W tym artykule poznasz proste zabawy o działaniu wyciszającym, które mogą przyjść Wam z odsieczą w tych trudnych momentach rodzicielskiej codzienności.

Zabawy wyciszające – po co i dla kogo?

Na co dzień pracuję z dziećmi z zaburzeniami integracji sensorycznej. Znaczna część z nich to dzieciaki, które mają duże problemy z samoregulacją i tendencję do częstego wchodzenia w stan nadmiernego pobudzenia. Czasem dzieje się tak z powodu nadwrażliwości, przez którą to, co dla przeciętnego malucha jest akceptowalne pod kątem ilości i intensywności bodźców, dla wrażliwców jest już przeciążające i rozregulowuje ich układ nerwowy. Mocno pobudzeni bywają też często tzw. „poszukiwacze sensoryczni”, czyli dziecio obniżonej reaktywności na bodźce – oni z kolei nieustannie łakną więcej i więcej wrażeń. I jedne, i drugie często potrzebują wyciszenia.Podobnie jest u osób wysoko wrażliwych czy neuroróżnorodnych– rozwijających się w spektrum autyzmu, bądź mających ADHD.

Nie trzeba jednak mieć zaburzeń rozwojowych, ani nawet cechować się wysoką wrażliwością, by potrzebować codziennej porcji wyciszających aktywności – szczególnie, gdy ma się zaledwie kilka lat i niecałkiem dojrzały układ nerwowy. W dzisiejszym świecie, który nieraz wręcz bombarduje nas bodźcami, wyciszenie jest na wagę złota – szczególnie w tak newralgicznych momentach dnia, jak czas tuż po powrocie z przedszkola czy zbliżająca się pora snu. Na takie okazje warto mieć w zanadrzu pomysły na zabawy i aktywności, które pomogą nam skutecznie wyciszyć naszą pociechę. Zapraszam do przetestowania tych opisanych poniżej!

Zabawy związane z aktywnością fizyczną – najlepsze na początek

Zwykle wyciszanie kojarzy nam się głównie ze spokojnymi, cichymiaktywnościami. Kiedy słyszymy „zabawy wyciszające”, myślimy np. o ćwiczeniach uważnościczy relaksacjach, kiedy to dziecko leży z zamkniętymi oczami i wyobraża sobie, że jest w jakimś pięknym i sprzyjającym odpoczynkowi miejscu wśród natury. Tymczasem dla dziecka, które jest mocno pobudzone, takie szybkie przejście z dużego rozbrykania do bezruchu i głębokiegooddychania może się okazać niemożliwe. Dlatego też warto zacząć od zabawy związanej z ruchem i wysiłkiem fizycznym. Aktywność, w trakcie której mocno pracują mięśnie dziecka, będzie sprzyjała wyciszeniu poprzez angażowanie propriocepcji, czyli tzw. czucia głębokiego – jednego z naszych zmysłów. Bodźce proprioceptywne dostarczane układowi nerwowemu poprzez wysiłek fizyczny pomagają wyciszyć nadmierne pobudzenie.Jest to więc jeden z najlepszych sposobów na zagospodarowanie energii małego „huraganu”. Oto garśćpropozycji:

  • Więzienie/pułapka–rodzic siada na podłodze w rozkroku, zaś dziecko usadawia się między jego nogami, opierając się plecami o jego klatkę piersiową. Rodzic ściśle obejmuje malucha rękami i nogami, zamykającego w „więzieniu”. Zadaniem dziecka jest uwolnienie się z więzienia, zadaniem rodzica – nie dać zbiegowi zbyt łatwo uciec😊
  • Skała–rodzic zamienia się w skałę, którą maluch ze wszystkich sił stara się przesunąć, napierając na nią różnymi częściami ciała. Potem zamieńcie się rolami.
  • Paczka:– rodzic siedzi na podłodze, rękami obejmuje zgięte w kolanach nogi, głowa przygięta do mostka – jest zamkniętą paczką. Zadaniem dziecka jest rozpakowanie paczki, zadaniem rodzica – oporowanie. Następnie czas na zamianę ról!
  • Przepychanie się– siadamy z pociechą na podłodze naprzeciw siebie i siłujemy się z nim na różne sposoby: rękami, nogami, plecami, siłę dostosowując oczywiście do naszego małego przeciwnika😉
  • Super glue –dziecko kładzie się na podłodze (na plecach albo na brzuchu). Udajemy, że smarujemy kolejno jego części ciała klejem i przyklejamy je do podłogi. Następnie próbujemy odkleić malucha: jedną rękę, drugą rękę, jedną nogę, drugą nogę, głowę… Oczywiście klej ma trzymać bardzo mocno – o to niech już zadba pociecha 😉 Potem – zamiana ról!
  • Ludzka przeszkoda–Rodzic robi ze swojego ciała przeszkodę do pokonania, np. siada na kanapie, zostawiając niewielką przestrzeń między swoimi plecami a oparciem, a dziecko przeciska się za nim na drugą stronę. Następnie zmiana – rodzic siada na podłodze i zgina lekko nogi w kolanach, robiąc tunel, przez który ma się przecisnąć pociecha. Urozmaicamy zabawę innymi modyfikacjami (np. rodzic ustawia się w pozycji łokciowo-kolankowej, dwójka rodziców robi przeszkodę itp.).
  • Taczki – dziecko kładzie się na podłodze na brzuchu, rodzic chwyta je za nogi; następnie maluch unosi się na rękach i rusza do przodu, a rodzic „prowadzi taczkę”.
  • Ciągnięcie dociążonego koca – rozkładamy na podłodze koc, kładziemy na nim różne ciężkie rzeczy, a następnie dziecko ciągnie go po całym domu; można w ten sposób bawić się np. w kuriera rozwożącego paczki, dostawę towaru do sklepów, lokomotywę ciągnącą wagon – możliwości jest wiele😊
  • Czołganie się – rodzic ustawia np. tunel z krzeseł, a dziecko przeczołguje się przez tę przeszkodę.
  • Jazda na poduszce –maluch siada (z nogami pod pupą) lub kładzie się na brzuchu na poduszce i jeździ na niej po domu, odpychając się rękami.
  • Joga dla dzieci–wykonujemy razem z dzieckiem serię pozycji jogi, ubierając to w zabawę za pomocą „jogowych opowieści ruchowych” (można ich wiele znaleźć w serwisie YouTube lub sięgnąć np. po książkę „Bose stópki. Joga dla dzieci”).

Zabawy na niższym poziomie pobudzenia – dobre na „drugie danie”

Po dawce zabaw ruchowych, które pomogą spożytkować w korzystny sposób dziecięcą energię, czas na coś spokojniejszego. Poniższe zabawy w dużym stopniu angażują nasze zmysły i mają w sobie naprawdę duży potencjał wyciszający. Sprawdź, czy i Twoje dziecko to potwierdzi😉 Oto garść propozycji:

  • Masy sensoryczne:poza najpopularniejszą ciastoliną jest jeszcze wiele innych opcji; jeśli chodzi o masy dostępne w sklepach, to polecam Ci szczególnie piasek kinetyczny, piankolinę, masę Pluffle,slime’y i sprytną plastelinę. Z mas do samodzielnego przygotowania polecam z kolei: mokry piasek, sztuczny śnieg, masę aksamitną, marchewkolinę, ciecz nienewtonowską i tradycyjną masę solną (przepisy na wszystkie masy łatwo znajdziesz w internecie).
  • Materiały sypkie:weź dość duży pojemnik i wypełnij go np.: surowym ryżem, grochem, fasolą, cieciorką, soczewicą, dowolną kaszą, kukurydzą… lub tym, co tylko masz pod ręką😉 Dla uatrakcyjnienia możesz zafarbowaćryż lub cieciorkę. Bawcie się w przesypywanie ziaren, zanurzajcie w nich dłonie i stopy, wyszukujcie schowane wcześniej drobiazgi lub użyjcie ich do sensorycznych wysypywanek (z kartonu bądź ze sklejki – dostępne w sklepach internetowych). Bardzo polecam Ci również przetestowanie kulek hydrożelowych –maluchy je uwielbiają!
  • Zabawy z wodą:wiele dzieci wycisza kontakt z wodą. Możecie bawić się w przelewanie z wykorzystaniem różnych naczyń, możeciebarwić wodę np. kawałkami bibuły, użyć do zabawy pipety, namaczać i wyciskać różne gąbki lub zorganizować myjnię dla zabawek.
  • Zabawy oddechowe:puszczajcie bańki (koniecznie przetestujcie tzw. dotykowe/niepękające bańki!),urządźcie wyścigi w dmuchaniu piłeczek pingpongowych, pluszowych pomponików bądź piórek, wypróbujcie dmuchane flamastry i dmuchajki logopedyczne, weźcie słomki i róbcie bąbelki w szklance wody albo zdmuchujcie świeczki!
  • Kanapka: dziecko kładzie się na dużej poduszce, np. z oparcia kanapy, a rodzic dociska je od góry drugą poduchą/poduchami, dodając do tego oczywiście odpowiednią narrację😊
  • Naleśnik: dziecko kładzie się na brzegu kołdry lub koca. Rodzic, powoli turlając pociechę, zawija ją dość ciasno (głowa oczywiście zostaje na zewnątrz). Następnie czas na chwilę docisków okraszonych odpowiednimi komentarzami i odwinięcie dziecka lub zachęcenie, by wyswobodziło się samo.
  • Masaż: w celu wyciszenia najlepiej sprawdzi się wałkowanie (np. dużą piłką lub butelką z ciepłą wodą), ugniatanie, dociskanie i głaskanie z wyraźnym naciskiem na skórę. Sięgnijcie też po wierszyki-masażyki i zabawy paluszkowe.
  • Bujanie: możecie w dwie osoby huśtać dziecko w kocu jak w hamaku, pobujać je na leżąco na dużej piłce bądź skorzystać z drewnianego bujaka lub domowej huśtawki (dobrze sprawdzi się kokon, hamak elastyczny lub fotel brazylijski).
  • Praca twórcza: poza klasycznym rysowaniem, malowaniem farbami czy lepieniem z plasteliny możecie układać obrazki i mandale z darów natury, sięgnąć po koraliki do prasowania lub różnego rodzaju mozaiki, malować kamienie specjalnymi mazakami bądź ulepić coś z gliny.
  • Baza: świetną zabawą wyciszającą może być zbudowanie bazy/kryjówki/domku i przebywanie tam. Możecie wykorzystać krzesła i koce, suszarkę na pranie i prześcieradła bądź duże kartony.
  • Zabawy z latarką w ciemnym pokoju: pobawcie się w „Poświeć na…” (np. na krzesło/drzwi/stolik) lub urządźcie teatrzyk cieni.
  • Wyciszające gadżety sensoryczne: wypróbujcie różnego rodzaju zabawki zajmujące ręce (tzw. fidget toys), klepsydry żelowe, ruchome obrazki piaskowe, lampy lawa, projektory gwiazd bądź butelki sensoryczne DIY.

Przeczytaj też: Zaburzenia integracji sensorycznej – czy mogą dotyczyć Twojego dziecka?

Wyciszenie rodzica

Na koniec chciałam wspomnieć jeszcze o jednej kluczowej kwestii – o Twoim stanie wewnętrznym w momencie, gdy zabierasz się za wyciszanie dziecka. Kiedy jesteś w dużym napięciu, rozdrażnieniu, zmęczeniu – szanse na to, że uda Ci się skutecznie wyciszyć Twojąpociechę znacznie spadają, nawet jeśli wykorzystasz cały szereg zabaw z tych proponowanych wyżej. Dlatego zawsze w pierwszej kolejności zadbaj o własne, choćby częściowe wyregulowanie się, a dopiero potem skieruj uwagę na dziecko.

Życzę Wam wielu miłych, pełnych spokoju chwil! 😊

Autorka artykułu: Gabriela Stankiewicz – Pedagożka specjalna, terapeutka integracji sensorycznej, mama 4-latki.

Prowadzi profil dla rodziców @rodzicielskiewyzwania na Instagramie oraz bloga: www.rodzicielskiewyzwania.pl. Dzieli się wiedzą z zakresu wspierania rozwoju dziecka, integracji sensorycznej, zaburzeń rozwojowych u dzieci.

Shopping Cart