Poznawanie świata i próbowanie nowych rzeczy to dla niektórych maluchów coś zupełnie naturalnego. Dla innych jednak wiąże się to z obawą, lękiem i niepewnością. Dla nas, rodziców, bywa to czasem niezrozumiałe. Przecież odkrywanie świata, życia i tego, co oferuje to coś pięknego, normalnego, coś, co budzi raczej ekscytację (dla nas tak!). Ważne, by pamiętać, że nie wszystkie dzieci chcą i są tak otwarte na to, czego nie znają i nie podchodzą do tego tak, jak to sobie czasem wyobrażamy. U każdego dziecka relacja z tym, co nowe może wyglądać inaczej i wpływa na to kilka czynników. Dziś zabieram Cię w małą podróż do tego, o co tak naprawdę w tym próbowaniu nowych rzeczy chodzi i jak możesz tą niechęć i malucha odczarować.
Dlaczego Twoje dziecko może NIE chcieć próbować nowych rzeczy?
Oś ekstrawersja-introwersja.
Różnice w podejściu do nowych wyzwań mogą u maluchów wynikać z osobowości. Te bardziej ekstrawertyczne dzieci będą poszukiwać bodźców i wrażeń, bo jest im to potrzebne do autoregulacji. Mówiąc prościej: próbowanie nowych rzeczy nie będzie dla nich problemem. Będą tego potrzebować, by czuć się dobrze. Z kolei te bardziej introwertyczne dzieci będą bardziej skłonne angażować się w to, co jest im już znajome. To właśnie to poczucie znajomości będzie dawało im stabilizację i bezpieczeństwo. Nie będzie aktywowało niepewności, lęku czy dyskomfortu. Pamiętaj, że oba te podejścia (introwertyczne i ekstrawertyczne) są prawidłowe. Tak to działa u maluchów. Nie za bardzo możemy coś z tym zrobić (a już na pewno nie na siłę).
Otoczenie, w którym znajduje się maluch.
Dużo zależy od tego, jakie zachowania u nas i u innych najczęściej obserwują maluchy. To, jak inni podchodzą do nowych wyzwań, będzie miało ogromny wpływ na to, czy maluch też będzie chciał się w nie angażować. Pamiętaj, że dzieci to genialni obserwatorzy. Widzą i wyciągają wnioski. Często też wyczuwają w nas to, co chcemy ukryć lub z czego jeszcze nie zdajemy sobie sprawy. Jeśli więc chcesz mieć bardziej odważne dziecko, sama także musisz mu od czasu do czasu pokazać, jak próbujesz nowych rzeczy i jak pokonujesz swoje ograniczenia.
Poczucie bezpieczeństwa to KLUCZ!
Ważnym elementem jest też to, jak bezpiecznie czuje się dziecko, kiedy ma zrobić coś, czego jeszcze wcześniej nie robiło. Ogromny wpływ na to ma nasze przyzwolenie na jego swobodne eksplorowanie świata. Jeśli od małego słyszy: „uważaj”, „ostrożnie” i „nie ruszaj”, może się stać się bardziej nieufne wobec otoczenia. Zamiast szans na dobrą zabawę, częściej będzie dostrzegać w tym, co robi zagrożenie. Przyjrzyj się więc temu, jak rozmawiasz z maluchem, co mówisz i JAK to mówisz. Zastanów się, jak możesz to robić w bardziej ośmielający i wspierający go sposób.
Jak możesz towarzyszyć maluchowi, budować w nim poczucie bezpieczeństwa i pewność podczas próbowania nowych rzeczy?
Zauważaj wysiłek malucha.
To ważne. Nie musisz tego robić za każdym razem, ale pamiętaj, żeby robić to często (zwłaszcza, jeśli wiesz, że to próbowanie nowych rzeczy nie przychodzi mu naturalnie). Dzięki temu wzmocnisz w nim poczucie bezpieczeństwa i pewność siebie, dzięki której będzie mu łatwiej otworzyć się na to, co nowe. Kiedy koloruje, możesz powiedzieć np.: „ale starannie malujesz! WOW!”. A kiedy wyjedzie za linie i zacznie się tym denerwować, możesz dodać: „ręka Ci uciekła, co? Zdarza się! Kolorujemy dalej kochanie!”. Pokazuj, że to, co robi dziecko to proces i to ten proces jest ważny (nie tylko sam efekt).
Używaj słowa „JESZCZE”.
„Jeszcze” to takie magiczne słowo. Bardzo otwiera. Nie mów maluchowi, że nie potrafi, a że JESZCZE nie potrafi i wszystko przed nim. Kiedy się niecierpliwi, że to, co zrobił, nie jest takie, jak miało być, możesz dodać: „kochanie, uczysz się! Wiem, że to JESZCZE nie jest takie, jak sobie wymarzyłaś/eś, ale cierpliwości! Jak myślisz, co możemy zrobić, żeby takie było?”. Dzięki temu podejściu pokazujesz mu, że to on ma wpływ na swoje umiejętności i wraz z praktyką przychodzi to, na co tak czeka i czego pragnie. Oddajesz maluchowi sprawczość.
Co jeszcze możemy robić?
Nie naklejaj dziecku etykiet.
W codziennych rozmowach unikaj takich określeń jak: „ale jesteś mądra!” czy „jesteś taka zdolna!„. Z tymi zwrotami nie ma nic złego. Mówienie ich jest w porządku, ale uważaj, żeby nie powtarzać ich zbyt często. Czemu? Bo mogą stać się dla malucha etykietą i określeniem tego, KIM i JAKIE jest w niezdrowy sposób. Może się wtedy pojawić presja i poczucie, że jeśli coś nie wyjdzie, jak za poprzednim razem, to znaczy, że te słowa, które o sobie słyszał nie są prawdą.
Nazywaj emocje, które maluch czuje.
Próbowanie nowych rzeczy może wyzwalać przeróżne (czasem nawet skrajne) emocje. Pamiętaj, żeby być przy dziecku, wspierać, towarzyszyć i pomóc mu nazywać to, co czuje. Możesz powiedzieć np.: „widzę, że jesteś zdenerwowana/y. Nie wyszło tak, jak chciałaś/eś, prawda?„. To ważne. Maluchy ciągle się uczą (w tym też tego, co czują i jak na to reaguje ich ciało, jakie pojawiają się myśli i jak to, jak się czują wpływa na otoczenie).
Możesz skorzystać z… bajek i zabawy.
Doskonale wiemy, że dzieci i zabawa to najlepsze połączenie. Nie zawsze nauka musi się wiązać z czymś, co OD RAZU trzeba próbować. Czasami wystarczy się z tym oswoić, posłuchać o tym więcej lub zobaczyć, jak podchodzą do tego inni. Świetnym przykładem na to będą bajki, w których mali bohaterowie podchodzą do wyzwań i je pokonują. Samo słuchanie może przecież być niezwykle inspirujące i motywujące.
Przeczytaj też: Jak nauczyć dziecko czytać?
Próbowanie nowych rzeczy niejedno ma imię. Każde dziecko będzie na to inaczej otwarte i będzie potrzebowało innych doświadczeń i innego wsparcia od swojego otoczenia. Najważniejsze jest to, żebyśmy byli obok, rozumieli, wspierali i nie zmuszali dziecka do czegoś, na co być może nie jest jeszcze gotowe. Na wszystko przychodzi odpowiedni czas. Najlepsze, co możemy zrobić to obserwować, zachęcać i pokazywać na swoim przykładzie, JAK działa próbowanie tego, co nowe przez oswajanie/pokonywanie swoich ograniczeń.