Franciszek. Franek. Franio. Franuś. Pucio ukochany, bo pućki ma takie okrąglutkie! Uśmiech tak szczery i tak prawdziwy jak żaden inny na całym świecie. W jednej chwili wydaje mi się malutki jak okruszek, a chwilę później zupełnie dorosły, bo potrafi już walczyć o swoje i pokazać charakterek.
Świeci najjaśniej. Błyszczy, nakręca mnie. Sprawia, że mi się chce.
Wiem, że musi sobie w życiu zedrzeć kolana. Sparzyć się, potknąć, a jednak chciałabym go uchronić przed wszystkim co złe. Roztoczyć parasol, schować pod spódnicą. Powiedzieć wszystko co już wiem.
A gdyby wybrać tylko 5 rzeczy?
- Będę Cię zawsze kochać. Niewiele rzeczy w życiu jest pewnych, ale to, że Cię kocham to pewniak pewniaków. Zawsze możesz mi wszystko powiedzieć, cokolwiek będzie się w Twoim życiu działo, cokolwiek zrobisz, ja będę.
- Nie przyjaźnij się z nikim na siłę. Nie walcz o czyjeś zainteresowanie, nie zmieniaj się dla kogoś. Jeżeli ktoś uważa, że nie jesteś wystarczająco fajny taki jaki jesteś, nie jest wart Twojej przyjaźni.
- Zamień słowo problem na wyzwanie, zamiast wymówek szukaj rozwiązań, działaj zamiast stać. Rób lemoniadę kiedy życie podrzuca Ci kwaśne cytryny, rzeźby kiedy rzuca kłody pod nogi i udawaj, że jesteś na plaży kiedy piach leci prosto w oczy. Nie martw się, żyj.
- Znajdź sobie dziewczynę, z którą będziesz mógł konie kraść, iść na koniec świata, kruszyć w łóżku, śmiać się tak bardzo, aż będzie bolał Cię brzuch, z którą zrozumiesz się bez słów i przegadasz całą noc jeśli będziesz chciał. Albo chłopaka jeśli wolisz.
- Mów ludziom dobre rzeczy i uśmiechaj się do nich. Ludzie ciągle mówią sobie za mało miłych rzeczy. Rób ludziom dobry dzień, to prostsze niż Ci się wydaje, a wraca ze zdwojoną siłą. Wiem, przetestowałam.